Prawidłowe dobieranie samogłosek, podanie ich po odczytaniu przez dorosłego, czy wreszcie samodzielne ich odczytywanie budują w dziecku poczucie własnej wartości, wiarę w swoje możliwości i oswajają z językiem pisanym.
Do wspólnych zabaw często wykorzystujemy "gotowce" od Centrum Metody Krakowskiej
Gdzie jest A.
Ola bardzo je lubi i zawsze mamy je pod ręką.
Zabawa samogłoskami powinna przebiegać zgodnie z trzema etapami uczenia się:
- przez naśladownictwo (powtarzanie)
- współdziałanie (rozumienie, podawanie odczytanej przez dorosłego odpowiedniej samogłoski)
- instrukcję (samodzielne czytanie)
Poniżej filmik jak z nauką radzi sobie Ola :)
Oprócz pomocy CMK bawimy się również własnymi pomocami...
Samogłoskowe koło fortuny
Z tektury wycięłam koło, podzieliłam na 7 części, przykleiłam 7 różnych kolorów papieru, na każdym z nich napisałam inną samogłoskę. Do zabawy potrzebne są również klamerki, na które przykleiłam kółeczka z samogłoskami.
Olusi zadaniem było przypiąć klamerkę z samogłoską w odpowiednie miejsce. W zabawie tej dziecko poza zdobywaniem umiejętności odróżniania samogłosek, ćwiczy również małą motorykę.
Samogłoskowa łąka
Tu z kolei na kartce papieru narysowałam łodyżki, listki i początki kwiatków z samogłoskami w środku. Przygotowałam koła z samogłoskami... to płatki naszych kwiatów.
Olusi zadaniem było przyklejenie płatków z samogłoskami w odpowiednie miejsce.
Kolorowa łąka w wykonaniu Oli...
Wędkowanie
Zabawa z wodą i plastikowymi nakrętkami, na których naklejone są samogłoski z pianki. Do łowienia posłużyły dzieciakom sitka.
Dzieciaki łowiły nakrętki na różne sposoby. Olusia łowiła nakrętki według mojej instrukcji... mówiłam: Olusiu gdzie pływa A? Olusia łowiła nakrętkę A i wrzucała do pojemnika. A gdzie pływa E? Bez problemu łowiła nakrętki także ten etap nauki mamy opanowany. Przed nami kolejny... samodzielne czytanie samogłosek.
Kuba samogłoski już zna więc on łowił co chciał i głośno mówił co wyłowił :)
Takie zabawy są dla dziecka zawsze satysfakcjonujące, bowiem inicjują wspólną aktywność z dorosłym i zapewniają poczucie sukcesu.
A Wy w jakim wieku rozpoczęłyście naukę literek ze swoimi pociechami?
2 Komentarze
Witam! trafiłam dzisiaj na Pani bloga! bardzo ciekawy, na pewno "podkradnę" sporo pomysłów. Mam pytanie: w jakim wieku dokładnie jest Ola? Widzę, że ładnie sobie radzi;) Pytam bo mam córeczkę 22 miesiące i również uczymy się czytać metodą krakowską (obecnie samogłoski) - radzi sobie nieźle, potrafi wszystkie poprawnie powtórzyć, pokazać drugą taką samą, natomiast zapytana myli się jeszcze (tylko A jest bezbłędnie;)). Oczywiście wszystko robimy w formie zabawy. Absolutnie nie chcę porównywać. Ot ciekawość! pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOla ma aktualnie 2,5 roku :) i troszkę zaniedbaliśmy ostatnio literki :) ale już niedługo weźmiemy się za nie od nowa ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję za poświęcony nam czas! Miło będzie jeśli napiszesz co sądzisz o tym poście ;-)