Komiksy... pierwsze starcie i wrażenia


Komiks to sekwencyjna historia obrazkowa, często z dodanym tekstem, publikowana w prasie lub w formie osobnych zeszytów. Do tej pory wśród książek naszej domowej biblioteki komiksy raczej nie występowały. Jakoś tak wyszło. Zmieniło się to dość niedawno za sprawą nowości Wydawnictwa Egmont.


Komiks Nie igra się z postępem przedstawia perypetie Smerfów, które niezmiennie bawią pokolenia i z pewnością mogę napisać, że są ponadczasowe. Charakterystyczna smerfna melodia... la la la la... kto jej nie zna? Kiedyś Smerfy można było oglądnąć raz w tygodniu, w niedzielnej jakże wyczekiwanej wieczorynce dziś można je oglądać kiedy tylko się ma na to ochotę.


Wracając do komiksu... Nie igra się z postępem to mądra historyjka ukazująca jak zgubne bywa zachłyśnięcie się nowoczesnością i wynalazkami - moim zdaniem bardzo pouczająca, a przy tym niezwykle zabawna książka. Bowiem do wioski Smerfów nieśmiało zagląda postęp, a to za sprawą pomysłowego i niezwykle twórczego Pracusia, który to pragnąc ułatwić życie swoim współbraciom wymyśla niezliczone ilości maszyn, które pomogą Smerfom wykonywać ich codzienne obowiązki. A wszystko to oczywiście pod nieobecność  Papy Smerfa.



To rozleniwienie i wyręczanie Smerfów przez usłużne maszyny początkowo jest oczywiście bardzo przyjemne dla małych bohaterów. Ale wraz z rozwojem akcji, przeobraża się w konflikt, który ktoś w końcu musi rozwiązać. I ponieść konsekwencje lenistwa. 

Morał z tego taki, że ciężka praca przynosi zdecydowanie większą satysfakcję bowiem jej owoce smakują lepiej niż bezczynne leżenie i rozkazywanie.


Kubie bardzo spodobał się ten komiks... akurat jest na czasie Smerfów... smerfny bal w przedszkolu, smerfny komiks... Jest zauroczony ilustracjami, z resztą ja również bo nie zostały one unowocześnione ani przerobione... Smerfy wyglądają tu jak za czasów mojego dzieciństwa.



Pomimo, że było to Kuby pierwsze spotkanie z komiksem to bardzo przypadła mu do gustu taka forma książki.

Nie igra się z postępem
Wydawnictwo: Egmont
Autor: Philippe Delzenne, Thierry Culliford
Ilustrator Ludo Borecki, Pascal Garray
Oprawa: twarda
Liczba stron: 48
Rok wydania: 2016 



Sisters: To ona zaczęła! to przygody dwóch sióstr nastoletniej Wendy i o kilka lat młodszej Marine. Jak to w rodzeństwach bywa siostry, które kochają się tak bardzo, jak się kłócą i tak bardzo są sobie pomocne, jak mocno sobie przeszkadzają. Wspólna kąpiel, zakupy, pójście do szkoły czy jakiekolwiek inne, zwyczajne czynności, przeradzają się najczęściej we wrzaski czy katastrofę. Każda jednak sytuacja to idealna okazja do wyciągnięcia wniosków i… rozbawienia czytelnika do łez.
 


Ponad 40 plansz z jednostronicowymi historyjkami zwieńczonymi rozbrajającą pointą. Dzięki temu znajomość poprzedniego tomu nie jest wcale konieczna czy nawet wymagana. Nawet kolejność czytania poszczególnych historyjek, tak jak to było i w wyżej wymienionych seriach, może być swobodna. A czytać jest co, niezależnie od wieku i płci.



Ilustracje przyciągają wzrok. Komiks w pełnym kolorze wygląda ładnie. Duży format sprawia, że kadry są przejrzyste i przyjemnie się je czyta. Mimika bohaterek zaś każdego rozbawi do łez i ani razu nie będziemy mieć problemu z rozszyfrowaniem emocji targających dziewczynkami.

Co mnie rzekło w tym komiksie? To to, że komiks poprzez zabawę pokazuje jak ważną wartością w życiu każdego człowieka jest jego rodzina.

Sisters: To ona zaczęła!  
Wydawnictwo: Egmont
Autor Christophe Cazenove
IlustratorWilliam Maury
Oprawa: twarda
Liczba stron: 48
Rok wydania: 2016

Prześlij komentarz

2 Komentarze

  1. Dusia bardzo lubi komiksy... Czytanie ich nie "męczy" jej tak jak inne dłuższe teksty opowiadanek itp. Czytania teoretycznie tyle samo ale w krótszych fragmentach... Nie wiem czy wiesz o co mi chodzi ;-)
    Narazie Jej ulubiony to oczywiście z Kucykami Pony ale ten ze Smerfami też przypadł by Jej do gustu.

    OdpowiedzUsuń
  2. wiem wiem :) dzieci myślą, że mniej czytają a wcale tak nie jest :D

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za poświęcony nam czas! Miło będzie jeśli napiszesz co sądzisz o tym poście ;-)