Kolejny kraj w naszej podróży palcem po mapie to Indie.
Kilka ciekawostek tego kraju...
Indie jest to państwo w Azji Południowej. Nazwa "Indie" pochodzi od rzeki Indus. Kraj ten jest 10 razy większy od Polski. Jest to drugi najbardziej zaludniony kraj na świecie.
Indie są największym na świecie producentem herbaty, masła, bananów, mleka, czerwonej fasoli.
Krowy uważane są za święte. Często można je spotkać swobodnie spacerujące po miastach.
Lewa ręka jest uważana za nieczystą i nigdy nie jest używana do jedzenia.
Aby podkreślić prawdomówność swoich słów często łapią się za jedno ucho.
Wypowiedzenie przez żonę na głos imienia męża jest uważane za brak szacunku.
Tyle ciekawostek dotyczących Indii. Przejdźmy do zabaw...
Dzieci w Indiach spędzają wolny czas grając w kabaddi. Nazwa w języku hindi oznacza „utrzymać oddech”. Dzieci dzielą się na dwa zespoły i ustawiają naprzeciwko siebie na prostokątnym boisku. Po sygnale wytypowany zawodnik wbiega na pole przeciwników i krzycząc jednym tchem: kabaddi musi dotknąć jak największą liczbę rywali. Zanim skończy okrzyk ma za zadanie wrócić na stronę swojej drużyny. Niech no tylko przyjdzie wiosna to wypróbujemy tą zabawę :D W końcu może uda się dzieciakom wykrzyczeć na dobre.
Inną popularną zabawą w tym południowym zakątku Azji jest rangoli czyli tradycyjna sztuka tworzenia barwnych kompozycji na ziemi. Hindusi tworzą je z ziaren ryżu, piasku, zbóż, płatków kwiatów, czy malują je kredą. Wielobarwne ornamenty wznoszone są przed tradycyjnymi świętami, jednak maluchy potrafią godzinami leżeć na ziemi tworząc mozaiki bez żadnej okazji.
Na tworzenie rangoli na betonie zabierzemy się na wiosnę albo w wakacje ;) Teraz stworzyliśmy wersje mini na papierze.
Olusia stworzyła pięknego motylka z kolorowego ryżu.
Dodatkowo z niewykorzystanego ryżu zrobiliśmy pudełko sensoryczne z nakrętkami plastikowymi, na których widniały samogłoski. Poćwiczyliśmy ich odczytywanie ;)
Kuba wykonał 3 różne "rangoli"...
Rangoli z wykorzystaniem kolorowej soli.
Plasteliny... i tu wykorzystałam zabawę na poćwiczenie nieco dodawania i odejmowania.
A do ostatniego wykorzystaliśmy kolorowe długopisy bo kredki to przeżytek i nie robią na Kubie już wrażenia. Kolorowanie długopisami to co innego ;)
Oczywiście wykonaliśmy zadanie specjalne... flaga i Jakub w języku hindi.
W tym miesiącu odwiedzimy jeszcze Filipiny :)
6 Komentarze
barwiona sól jest super!
OdpowiedzUsuńa lubi Kuba pisaki? u nas był swego czasu istny szał...a jeszcze te pachnące to już w ogóle szczeście!
lubi, wszystkie moje dzieci lubią :P zwłaszcza najmłodsza... od tygodnia nie mogę zmyć jej pisakowych tatuaży :P
OdpowiedzUsuńZaraz robimy manadale :) Genialne z imionami też genialne muszę porobić takie słoiczki Wojtkowi i Ali i zabrać się za projekt domowo na mniejszą nie blogową skalę :)
OdpowiedzUsuńto jeden słoiczek :P może właśnie przyłączyłabyś się do naszych projektów a nie bąki zbijasz :P
OdpowiedzUsuńRewelacja! Skąd Twoje dzieci mają tyle cierpliwości? My do jednej zabawy musimy zawsze podchodzić na kilka razy.
OdpowiedzUsuńnie wiem ;) jak ich coś wciągnie zwłaszcza Kubę to jest prawdziwy szał :) wystarczy, że wprowadzę coś nowego albo coś czego dawno nie było i ciężko go oderwać od zadania :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za poświęcony nam czas! Miło będzie jeśli napiszesz co sądzisz o tym poście ;-)