Wybuchające wulkany to chyba jeden z najbardziej ulubionych eksperymentów moich dzieci. Po ostatnim wybuchowym worku pozostała nam tylko wypalona trawa :P cóż skutki uboczne ;)
Dziś będzie również wybuchowo...
Do przeprowadzenia eksperymentu potrzebujemy:
- butelka z korkiem niekapkiem
- soda
- ocet
- barwnik spożywczy
- wanna wypełniona zimną wodą (może być brodzik tak jak u nas bądź większa miska)
- lejek
- łyżeczka
Dodajemy odrobinę barwnika.
Pierwsza próba jak już pisałam nam nie wyszła... za dużo octu wlaliśmy, reakcja przebiegła dużo szybciej niż się tego spodziewałam i nastąpił przedwczesny wybuch ;)
Innym razem wysadziło nam korek po włożeniu butelki do wody :P W tym przypadku daliśmy za dużo sody :P
Metodą prób i błędów udało nam się zoptymalizować nasz eksperyment. Uff...
Póki co sody i octu mam dość na dłuższą chwilę ;) Nie wspomnę o dzieciach bo te to na okrągło by chciały robić wybuchowe wulkany :P
9 Komentarze
Czadowe! Kiedyś robiliśmy wybuch podwodnego wulkanu w ramach DNW ale tej wersji nie znałam. Na pewno zrobię z chłopakami:)
OdpowiedzUsuńhihi ja też nie znałam :P wyszedł przypadkiem ;)
OdpowiedzUsuńAle wybuch, super, muszę dopisać do listy :-)
OdpowiedzUsuńTen czerwony wybuch wygląda jak z horroru :)
OdpowiedzUsuńwiem, dlatego szybko zmieniałam na inny kolor :) choć dzieciakom było wsio ryba jaki kolor :)
OdpowiedzUsuńPrawdziwa bomba - zdjęcie tytułowe niczym z kryminału hehe :D Efekt wodnego wybuchu - wow!!! Spróbujemy po weekendzie na polu w małym basenie :P
OdpowiedzUsuńOctowo-sodowi szaleńcy :D
OdpowiedzUsuńhihi to już jest koniec :P
OdpowiedzUsuńten kryminał tylko dorosłym się kojarzy :P dzieciom wsio ryba :P
OdpowiedzUsuńDziękuję za poświęcony nam czas! Miło będzie jeśli napiszesz co sądzisz o tym poście ;-)