Miesiąc zbliża się ku końcowi... pora nadrobić zaległości w co niektórych projektach ;) Zwierzaki cudaki w tym miesiącu gościły w swoich progach m.in. króla zwierząt. Pofatygowaliśmy się o tego cudaczka ;)
Samo wykonanie lwa jest banalnie proste... tułów, łapki, ogon, głowa...
O lekki ból głowy może przyprawić jego grzywa... ale skoro podjęliśmy wyzwanie to nie mogliśmy się poddać! Stworzyliśmy masę cieniutkich, zrolowanych "nitek z plasteliny. Większość udało nam się stworzyć jednakowej długości. Łączyliśmy po kilka i przyczepialiśmy do głowy lwa.
I tak powstał nam on... król zwierząt z bujną grzywą.
Ci co wnikliwie przyglądnęli się zdjęciom zauważyli, że nasze "nitki" z plasteliny są jednakowej grubości. Ktoś zapyta... jak to możliwe, że udało nam się to osiągnąć? Kwestia bardzo sprawnych małych paluszków? Oj, nie! To zasługa... strzykawki :D
Zanim zaczęliśmy tworzyć lwa, stworzyliśmy cały ogrom cienkich "nitek" plasteliny. Kuba próbował wycisnąć plastelinę przez strzykawkę. Jednak nie łatwa to sztuka... plastelina ani drgnęła i nie chciała przejść przez malutki otwór strzykawki.Nie wychodziła i już! Ale pokazałam Kubie w jaki sposób może to uczynić...
Potrzebujemy wrzątek - UWAGA! Od tego momentu zabawa tylko pod nadzorem rodzica!
Wrzątek wlewamy do szklanki. wkładamy do niej strzykawkę, w której znajduje się plastelina. Odczekujemy chwilkę. Podnosimy strzykawkę i sprawdzamy czy plastelina jest już gotowa do wyjścia. Jeśli pojawi się nam u wylotu strzykawki przenosimy ją nad kartkę i wyciskamy ją. W momencie, gdy znowu nie będziemy w stanie wydobyć plasteliny ze strzykawki, ponownie zanurzamy ją we wrzątku. I tak w kółko.
Pierwotnie staraliśmy się wyciskać plastelinę w linii prostej. Ale najlepsza zabawa była, gdy Kuba wyciskał plastelinę tworząc dowolne esy-floresy. Plastelina po wyciśnięciu na kartkę jeszcze przez chwilkę jest bardzo miękka ale dość szybko ponownie twardnieje i można swobodnie tworzyć z powstałych "nitek".
Ot to i cała tajemnica naszej bujnej grzywy króla zwierząt :)
7 Komentarze
no powiem CI że nie znałam tego...kupuje ten pomysł!
OdpowiedzUsuńoki, 7,5 się należy :P
OdpowiedzUsuńNiezły patent... Musimy wypróbować w weekend :-)
OdpowiedzUsuńA grzywa lwa wygląda imponująco:-D
próbujcie i twórzcie dzieła :)
OdpowiedzUsuńoo i ja kupuje ten pomysł nie wiedziałam ;) lew czadowy i radosc Kubusia poprostu piekna;)
OdpowiedzUsuńLew jak prawdziwy Ci wyszedl.
OdpowiedzUsuńPomyslowe :-)
Pomysł bombowy!!! :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję za poświęcony nam czas! Miło będzie jeśli napiszesz co sądzisz o tym poście ;-)