Co maja wspólnego spinacze z matematyka?

Cyferki, liczenie, dodawanie a nawet odejmowanie... idzie nam znacznie lepiej niż czytanie ;) Paluszki, liczydło i wszystko co tylko związane z dodawaniem i odejmowanie to ostatnio najbardziej pożądane przez nas sprzęty.

Przygotowałam Kubusiowi pewne plansze. Plansze, na których to umieściłam obrazek składający się z konkretnej liczby określonych przedmiotów... gwiazdek, rowerów, balonów, kaczuszek i innych. Po prawej stronie obrazka znajdują się cyferki. Pod spodem zaś proste działania matematyczne. Do zabawy potrzebne są również dwa spinacze.

matematyka


Dziecka zadaniem jest wybrać sobie konkretną kartę, policzyć ile znajduje się na przedmiotów i za pomocą spinacza zaznaczyć prawidłową odpowiedź po prawej stronie karty. Następnie dziecko wykonuje proste działania umieszczone w dolnej części karty i za pomocą drugiego spinacza wskazuje poprawną odpowiedź a poprawna odpowiedź to taka, której wynik działania wskazuje liczbę przedmiotów na obrazku.




Prawda, że proste? Nawet Kuba tak stwierdził przy tych pierwszych kartach ;)




I nieco trudniejsza karta...




Wszystkich kart jest 10. Im wyższa karta tym działania są nieco trudniejsze. Kubie spodobały się nowe karty. Ze wskazaniem prawidłowej odpowiedzi jeśli chodzi o policzenie wszystkich przedmiotów na rysunku nie ma problemu. Czasami wystarczy, że spojrzy i od razu udziela odpowiedzi bez liczenia. Jeśli chodzi o działania to z tymi pierwszymi, najłatwiejszymi również nie ma problemu. Schody są przy odejmowaniu tych większych liczb. Ale na opanowanie tego mamy jeszcze duuuużo czasu.


A Wam jak się podoba kolejna nasza dydaktyczna pomoc w nauce chyba najfajniejszego przedmiotu w szkole... no nie licząc wf ;)

Przyznać się kto nie lubił matematyki? A Wasze dzieciaki ją lubią?


Dla zainteresowanych karty do pobrania TUTAJ

Będzie mi bardzo miło jeśli po pobraniu pozostawisz po sobie ślad w postaci komentarza :)

 

Prześlij komentarz