Matematyka zmorą nie jednego dziecka dlatego ja staram się Kubie ją tak pokazać/nauczyć aby ją lubił (kochać nie musi). Dlatego gdy powstał projekt
Matematyka jest piękna poszłam w niego w ciemno ;)
Bawimy się co dwa tygodnie... co dwa tygodnie inny temat zabawy. Bawimy się udowadniając, że matematyka może być piękna, nie musi być tylko wykutymi regułkami, które dziecko musi zakuć, zaliczyć i zapomnieć ;)
Dziś na tapecie Matematyka ciepła i zimna.
Przygotowałam Kubie coś ala książeczkę aktywnościową z kilkoma zadaniami do wykonania. Całkiem inaczej rozwiązuje się zadania, gdy coś możemy rozłożyć, zgiąć, odkryć niż rozwiązywanie zadań na zwykłej kartce. Dlatego taki mój pomysł ;)
W książeczce tej jest kilka różnych zadań... jest zagadka, labirynt, krzyżówka, sprawdzanie wiedzy czyli mini quiz.
Jest eksperyment, w którym sprawdzaliśmy temperaturę wody w 4 szklankach. Temperaturę początkową wody w każdej ze szklanek po czym do trzech z nich wrzuciliśmy kostki lodu w ilości 1, 2 i 3. Sprawdziliśmy, w której szklance najszybciej rozpuszczą się kostki a w której najwolniej. Mierzyliśmy temperaturę wody co kilka minut porównując ją. Sprawdziliśmy, która wodą w szklance osiągnie najszybciej temperaturę otoczenia.
Kuba był tak zafascynowany mierzeniem temperatury, że na mnie spadł obowiązek wpisywania wyników w tabelce :P
Odczytywaliśmy temperaturę w ciągu dnia i zaznaczaliśmy ją na termometrze.
Bawiliśmy się w prognozowanie pogody, odczytywanie temperatur, porównywanie ich.
Prognozowaliśmy pogodę w dzień i w nocy. Tu zrobiłam wersję suchościeralną aby Kuba mógł poćwiczyć i bawić się wielokrotnie prognozując swoje pogody.
Prognozowaliśmy pogodę w zimie i w lecie.
Wśród zadań jest było również zadanie na logiczne myślenie :)
Taki to mój sposób na zaciekawienie Kuby matematyką ciepła i zimna :)
16 Komentarze
:) cóż Ci napiszę :) WOW!!!!!!
OdpowiedzUsuńhehe toś się nie wysiliła :P
OdpowiedzUsuńBrawo TY:) ZNÓW WERSJA LAPBOOKOWA:) U nas też termometry, temperatura:) podobne ujęcie tematu...i tez lapbook...ale przez cały projekt, taki jeden matematyczny powstanie;)
OdpowiedzUsuńPS. Kuba bardzo ładnie pisze:)
dzięki :) a lapbookiem to to nie jest ;) lapbooki i ich tworzenie pozostawię Kubie jak jeszcze nieco podrośnie aby sam je robił, nie chce zabierać mu przyjemności samodzielnego tworzenia i zdobywania wiedzy :)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł, kiedyś zrobimy i my :) i jest nasze miasto Mielec :)
OdpowiedzUsuńnie mogło go nie być bo my też z Mielca :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny warsztat i zupełnie inny niż nasz, a to pokazuje, ja bardzo ten projekt może być kreatywny :)
OdpowiedzUsuńdokładnie :) przez to, że każdy dostosowuje zabawy do możliwości swojego dziecka powstanie piękna galeria inspiracji
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie Wam wyszło :D W ogóle jestem pod wrażeniem, bo Kuba nie tylko czyta, ale też pisze i to całkiem zgrabnie jak na takiego malucha. Rewelacja :)
OdpowiedzUsuńMnie też ten temat skojarzył się z termometrem :-)
OdpowiedzUsuńA ta książeczka to przecież lapbook :-)
Mistrzostwo świata (y) a Kuba - wspaniały matematyk :*
OdpowiedzUsuńa tam zaraz mistrzostwo świata :) mistrzostwo to będzie u Was :)
OdpowiedzUsuńmapy pogody i codzienne obserwacje - pamiętam ile frajdy dawały mi we wczesnych latach podstawówki (chyba w ramach zadania domowego na "Środowisko")! bez termometru za oknem i telewizora z prognozą łatwo nie będzie, ale na pewno spróbuję kiedyś z J. :)
OdpowiedzUsuńU nas też termometr w ruchu, ale podkradnę Twoje pomysły na zabawę w mapę pogody.
OdpowiedzUsuńteż pamietam takie zadania domowe :)
OdpowiedzUsuńkradnij do woli :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za poświęcony nam czas! Miło będzie jeśli napiszesz co sądzisz o tym poście ;-)