Choć na rynku jest wiele książeczek dźwiękonaśladowczych to żadna z nich nie jest aktywnościowa. A ja chciałam właśnie taką. Chciałam i mamy ;) Książeczka jest zalaminowana z rzepami, na kółkach aby łatwiej małej przewracało się strony. Każda strona to inne zwierzątko, inne wyrażenie dźwiękonaśladowcze. Każda strona ma rzep. Na każdej stronie doczepia się po 3 sztuki identycznych zwierzątek, które prezentuje dana strona. Wszystkich stron jest 10+okładka.
Bawić się można na kilka sposobów. Rozsypać przed dzieckiem wszystkie zwierzątka i poprosić dziecko aby przyczepiło je w odpowiednie miejsca w książce. Można pokazać dziecku zwierzątko z książki i poprosić go aby znalazło wszystkie takie same zwierzątka i je przyczepiło. Za każdym razem oczywiście wymawiając głośno dane wyrażenie dźwiękonaśladowcze. Można wypowiedzieć dane wyrażenie dźwiękonaśladowcze, poprosić dziecko aby odszukało właściwe zwierzątko i przyczepiło je gdzie trzeba. Emi wszystkie polecenia wykonuje bezbłędnie... uparciuch jeden nie będzie mówił i tyle!
Wykorzystując przyczepiane zwierzątka można bawić się w detektywa. Celowo przyczepić jedno zwierzątko błędnie i poprosić dziecko aby wskazało co nie pasuje do reszty.
Na ostatniej stronie przyczepiłam dwa rzędy rzepa. Dzięki temu możemy ćwiczyć sekwencje. Z młodszą córką krótkie a ze starszą dłuższe.
Z Olą ćwiczymy również sekwencje słuchowe.
Także jedna książeczka a tyle aktywności. Tego brakowało mi w innych książeczkach dźwiękonaśladowczych.
Powyższe zabawy świetnie rozwijają spostrzegawczość, logiczne myślenie a także koncentrację.
To było 10 miesięcy niesamowitej zabawy... do zobaczenia po wakacjach w kolejnej edycji (mam nadzieję ;)).
Dla tych wszystkich, którzy chcieliby przygotować swojemu dziecku taką samą książeczkę udostępniam plik do samodzielnego pobrania i wydrukowania... KLIK i KLIK
Przypominam, że są to materiały do waszego domowego użytku, a nie na sprzedaż.
Jeśli podoba się Wam nasza zabawa zostawcie proszę po sobie ślad w postaci komentarza. A jeśli uważacie, że nasz pomysł zasługują na uwagę, to UDOSTĘPNIAJCIE go światu ;)
To było 10 miesięcy niesamowitej zabawy... do zobaczenia po wakacjach w kolejnej edycji (mam nadzieję ;)).
Przypominam, że są to materiały do waszego domowego użytku, a nie na sprzedaż.
Jeśli podoba się Wam nasza zabawa zostawcie proszę po sobie ślad w postaci komentarza. A jeśli uważacie, że nasz pomysł zasługują na uwagę, to UDOSTĘPNIAJCIE go światu ;)
Miłej zabawy :)
