Nauka może stać się zabawą i to wyłącznie od nas zależy czy nasze maluchy w tej zabawie będą chciały uczestniczyć. Moje zdecydowanie chcą i każdego dnia pytają o nowe zabawy. Także nie próżnuję i ciężko pracuję aby po przedszkolu dzieciaki miały co robić ;)
Dziś za pomocą sylabek ćwiczymy spostrzegawczość... bo sama nauka sylabek jest nudna ;)
Przygotowałam dwie karty pracy - śnieżne kule z dwoma wariantami sylabek - paradygmatem P i M. Jedno dla Emi drugie dla Oli. Do zabawy potrzebujemy dwóch kostek - jedna z paradygmatem P a druga M. Mały minus na kostkach nie zmieszczą się wszystkie sylabki (my odpuszczamy PÓ i MÓ) ale na kartach pracy są aby dziecko również je ćwiczyło i o ich istnieniu nie zapomniało. Potrzebujemy również plastelinę a właściwie kulki z plasteliny.
Na czym polega zabawa? Na rzucaniu kostką, odczytywaniu z niej sylabki, znalezieniu identycznej sylabki na planszy i przyklejeniu na niej kulki plasteliny.
Taki widok jest zdecydowanie widokiem bezcennym. Nauka przez zabawę w wykonaniu Olci ma jeszcze jedną zaletę... ciągnie ona za sobą Emi. Młodsza też chce i za każdym razem mam płacz i wojnę... ja pa pi pe... Także bawimy się razem... starsza chłonie wszystko jak gąbka wodę a młodsza się oswaja, zaznajamia i ćwiczy koncentrację i skupienie.
Z czasem zabawę można wydłużać co oczywiście my czynimy... po przyklejeniu wszystkich śnieżynek, odklejamy je a dziecko odczytuje jaka sylaba się pod nią ukryła :)
Inną zabawą na spostrzegawczość jaką przygotowałam jest zabawa z planszą pełną sylab. Oczywiście jedna dla Emi druga dla Olci. Każda wersja to właściwie dwie plansze... jedna ma czarne tło i białe napisy a druga białe tło i czarne napisy. Ta druga jest pocięta tak aby każda sylaba była osobno. Zabawa polega na zapełnieniu czarnej planszy białymi elementami. Sylabki można zalaminować i kłaść bezpośrednio na planszy (ta wersja zabawy nie będzie jednorazową wersją). Można również je przyklejać (oczywiście nie zalaminowane i niestety jak będziemy chcieli powtórzyć tą zabawę musimy wydrukować plansze ponownie). Wiadomo, że klej przyciąga dzieci jak magnes a wszelkie urozmaicenia w zabawach są jak najbardziej na plus.
Zarówno pierwszą jak i drugą zabawę można modyfikować, przygotować plansze z sylabkami różnych paradygmatów.
Tak niewiele a daje tak wiele. Nauka przez zabawę!
Jeśli podobają się Wam nasze zabawy zostawcie proszę po sobie ślad w postaci komentarza. A jeśli uważacie,
że nasze pomysły zasługują na uwagę, to UDOSTĘPNIAJCIE go światu ;)
Jeśli jesteś zainteresowana/y otrzymaniem powyższych kart pracy napisz do mnie :)
Pamiętaj, że otrzymane karty są przeznaczone tylko i wyłącznie do Twojego domowego użytku a nie na sprzedaż.