Ten kto nas czyta, ten wie, że podjęliśmy próbę nauki czytania naszej środkowej pociechy... prawie 4 letniej Oli. Nauka poszczególnych paradygmatów szła nam dość szybko. Lekki kryzys był przy trójliterowcach ale po nim nie ma już śladu. Obecnie zatrzymaliśmy się na dwuznakach, choć i te pierwsze mamy już za sobą. Czytamy słowa, krótkie a nawet dłuższe zdania. Ola potrzebowała jakieś odmiany od moich pomocy. Zaczęłam przeszukiwać internet czy aby nie pojawiły się na rynku jakieś nowe książeczki, których nie miałam gdy uczyliśmy się czytać z Kubą. Szukał i znalazłam.
Bardzo fajnie wydany pakiet pięciu książeczek dostosowanych do metody nauki czytania prof. Jagody Cieszyńskiej - Symultaniczno-Sekwencyjnej Nauki Czytania - czyli metody, którą wybraliśmy do naszych zmagań. Z perspektywy czasu żałuję, że dopiero teraz się w nie zaopatrzyłam. Dlaczego? O tym za chwilkę.
Jak tytuł wskazuje, książeczki te zawierają opowiadania o małej pumie Pimi, jej mamie i przyjacielu Pimi - Bolo. Pimi wspólnie z Bolo odkrywa świat.
Treść opowiadań została dostosowana do kolejnych etapów nauki czytania:
-
Puma Pimi i mapy – napisana została tylko z użyciem samogłosek i sylab z dwóch pierwszych paradygmatów
– P i M oraz rzeczowników i czasowników rozpoznawanych
globalnie.
-
Puma Pimi i Bolo – wprowadzone zostały sylaby z paradygmatem B i L. W tej części została przedstawiona historia o tym, jak Pimi i Bolo wyruszają na poszukiwanie leku na ból... pupy. Ulubiona część mojej córki. Przeczytane słowo pupa od zawsze wywołuje u niej uśmiech na twarzy :)
-
Puma Pimi i Wala – mamy kolejne sylaby z F i W. Ta część to iście piracka opowieść o tym co jest największym skarbem pirata ;)
-
Puma Pimi i budowa – sylaby z T i D. Pimi udaje się razem z Bolo na budowę, gdzie dowiadują się w jaki sposób buduje się dom. Poza budową udają się jeszcze w jedno miejsce... na lody.
-
Puma Pimi i samolot – ostatnia część to wprowadzenie sylab z paradygmatem S i Z. W tej części Pimi i Bolo lecą samolotem.
Opowiadania są bardzo fajne. Każda część daje motywację do dalszej nauki czytania. I właśnie, gdybym miała je wcześniej, Ola miałaby jeszcze większą radość ze stawiania pierwszych samodzielnych kroków w czytaniu.
Książeczki te skazane są na sukces. Moja Ola je uwielbia. Ilustracje są piękne i ciekawe. Są to pierwsze samodzielnie przeczytane książeczki od deski do deski przez moją Olcie. W nagrodę za przeczytaną książkę dziecko otrzymuje kolorowankę ze swoim ulubionym bohaterem bowiem każda książka na końcu posiada takową kolorowankę. To poniekąd taki mały motywator do nauki ;)
Polecam bo na prawdę WARTO! Warto podarować dziecku radość i satysfakcję jaką daje mu samodzielne czytanie.
Puma i Pimi możecie kupić w pakiecie bądź osobno każdą książeczkę.
1 Komentarze
Oj żałuję, że nie słyszałam wcześniej o tych książkach, będę o nich pamiętać jak masz maluszek podrośnie, bo starsza coraz lepiej sobie radzi z czytaniem😊
OdpowiedzUsuńDziękuję za poświęcony nam czas! Miło będzie jeśli napiszesz co sądzisz o tym poście ;-)